Czego oczy nie widzą
Niewątpliwym plusem prowadzenia działalności w wirtualnym świecie są minimalne koszty wynajęcia powierzchni biurowej. Podczas gdy czynsz za niewielki lokal w centrum miasta może wynieść kilkanaście tysięcy złotych, to wirtualne biuro podróży może mieć siedzibę nawet w salonie właściciela. Dzięki temu w portfelu zostaje trochę pieniędzy, które można przeznaczyć na zakup sprzętu komputerowego i oprogramowania.
Pozostaje jeszcze najważniejsza kwestia, czyli podpisanie umów z organizatorami wycieczek i touroperatorami.
– Nowe biuro podróży może mieć na początku spore trudności z podpisaniem umów z operatorami. Problem ten zostaje zwykle całkowicie rozwiązany wraz z przystąpieniem do sieci franczyzowej. Warto też utrzymywać dobre relacje z hotelami, do których wysyłamy turystów, ale to wymaga już osobistych kontaktów – mówi Tomasz Kozikowski.
Ponieważ ceny wycieczek oferowanych przez różne biura podróży są do siebie zbliżone, to o zakupie bardzo często decydują szczegóły, np. wygląd portalu, łatwość dokonania zakupu czy atrakcyjne formy płatności. Choć to może wydać się dziwne w przypadku e-biznesu, bardzo ważna jest również obsługa klienta. Portal daje klientom dużą dozę samodzielności, ale jednym z najgorszych błędów, jakie można popełnić, jest zostawienie ich samym sobie. W dokonaniu wyboru pomogą wszelkiego rodzaju porównywarki ofert i cen, z których można skorzystać na stronie, ale warto również zadbać o konsultantów online, którzy na bieżąco będą w stanie rozwiewać wszelkie wątpliwości kupujących i odpowiadać na każde zadane pytanie. Wymaga to jednak zatrudnienia dodatkowych pracowników i wprowadzenia rozwiązań umożliwiających komunikację.
– W serwisie EasyGo.pl każdy klient trafia pod opiekę jednej osoby i to właśnie z nią kontaktuje się przez cały czas. Dzięki takiemu indywidualnemu podejściu klienci czują się pewnie i chętniej do nas wracają – mówi Patrycja Rodziewicz.
Złote góry
E-biuro zarabia na prowizjach od sprzedaży wycieczek, które najczęściej kształtują się na poziomie 10-15 proc. ich wartości. Dlatego bardzo ważna jest szeroka oferta skierowana do różnych grup klientów. Jej uzupełnieniem mogą być bilety lotnicze i autokarowe czy rejsy. Można też zostać pośrednikiem w rezerwacji hoteli czy kwater.
Można również pójść w drugą stronę i postawić na specjalizację. Polacy coraz chętniej wybierają egzotyczne kierunki podróży, można więc skupić się na współpracy ze specjalizującymi się w organizacji wycieczek na Mount
Everest czy podróżach po dziewiczych dżunglach Amazonii albo zwiedzaniu Indii. Kolejna droga to turystyka biznesowa, a więc obsługa wyjazdów integracyjnych, szkoleń, podróży służbowych.
Jest też druga strona medalu, a więc koszty. O ile na początku działalności nasze e-biuro możemy poprowadzić sami przy kuchennym stole, o tyle wzrost liczby klientów będzie wymagał od nas poczynienia pewnych inwestycji lokalowych i sprzętowych, a przede wszystkim inwestycji w zasoby ludzkie.
Magdalena Krocz
Spis Treści:
http://hita.pl/kasa-na-wczasach-e-biuro-podrozy-cz-1/
http://hita.pl/kasa-na-wczasach-e-biuro-podrozy-cz-2/
http://hita.pl/kasa-na-wczasach-e-biuro-podrozy-cz-3/
http://hita.pl/kasa-na-wczasach-e-biuro-podrozy-cz-4/
0 Comments